Witajcie moi kochani:)
Na początku chciała bym podziękować za każdy komentarz jaki zostawiliście pod poprzednim wpisem.
Staram się nie przejmować i robić swoje,ale każdemu czasem przychodzi chwila załamania....
No nic uszy do góry,cycki na sztorc i krzyżykuję sobie dalej......
Wczoraj udało mi się skończyć samplerek o wdzięcznym tytule Hello Summer:)
Foty niestety nie oddają uroku obrazka bo po 1 za oknem jest paskudnie a po 2 ten wyjątkowy urok obrazek osiągnie jak dostanie odpowiednią oprawę:)
No to teraz fotki:
No nijak nie mogę oddać tych kolorów ,które są na obrazku.
Tutaj wychodzą nijakie i kompletnie mi się nie podobają.
Może zanim samplerek trafi do właścicielki to słonko wyjdzie i uda mi się lepsze fotki zrobić.
Haft jest autorstwa wszystkim znanej i lubianej Durene Jones:)
Haftowany jak zwykle na kanwie firmy Z rozmiar 14.
Nici DMC:)
Oczywiście nie była bym sobą i jeden malutki kolorek został zmieniony:):)
Miało być tez dzisiaj o nowym zaczętym hafcie,ale niestety z racji wieku skleroza mnie dopadła i zapomniałam przed weekendem wydrukować schemat więc o nowym projekcie będzie kiedy indziej:):)
Może jutro,może w środę.......
No to narazie uciekam ,do sklikania:)
Pewien wierszokleta zorganizował w szpitalu wieczorek poezji. Sala pękała w szwach od pacjentów i personelu. Artysta tak się rozochocił, że jego występ potrwał dobre trzy godziny. Gdy skończył, wszyscy zebrani spali kamiennym snem. Nagle do poety podbiega anestezjolog, ściska jego prawicę i mówi:
- Szacuneczek mistrzu!